Androgynizacja obrzędowa

5/5 - (1 vote)

Szereg obrzędów, dla których mit androgynii boskiej i ludzkiej ma charakter wzorcowy, usiłuje periodycznie reaktualizować ów pierwotny stan. Słowem, człowiek odczuwa periodycznie potrzebę odzyskania, choćby na krótką chwilę, stanu ludzkości doskonałej, w którym współistniały obie płcie, tak jak i wspólnie występują one u bóstw obok innych przymiotów i właściwości.

U wielu ludów pierwotnych inicjacja dojrzewającego chłopca zakłada wcześniejszą androgynizację neofity. Członkowie niektórych plemion australijskich dokonują zabiegu nacięcia inicjacyjnego, które ma w symboliczny sposób przydawać neoficie kobiecego narządu płciowego. Australijczycy, jak zresztą wiele innych ludów, uważają niewtajemniczonych za istoty bezpłciowe, a dostęp do życia płciowego jest jedną z konsekwencji wtajemniczenia. Tak więc sens tego obrzędu inicjacyjnego zawiera się w twierdzeniu, że nie można stać się seksualnie dojrzałym mężczyzną, zanim nie zazna się androgynii – współistnienia płci; innymi słowy, nie można wieść życia jako istota indywidualna i ściśle określona, zanim nie zazna się życia istoty całej.

Androgynia inicjacyjna nie zawsze wyraża się takim zabiegiem, jaki stosują Australijczycy. W większości wypadków można się jej domyślać w transwestytyzmie: chłopcy przebierają się za dziewczęta, dziewczęta przebierają się za chłopców. Zwyczaj ten jest zaświadczony u niektórych plemion afrykańskich, ale znany jest również na Polinezji. Podobnie zaświadczone w różnych inicjacjach praktyki homoseksualne prawdopodobnie można wytłumaczyć wierzeniami, że neofici w trakcie przygotowań do inicjacji, spełniają funkcje obu płci.

Można powiedzieć, że ceremonie „zamiany ubrania” są osłabioną formą androgynii. W strój płci odmiennej przebierano się w Grecji podczas niektórych uroczystości ku czci Dionizosa, na święta ku czci Hery na Samos i przy wielu innych okazjach. Biorąc pod uwagę fakt, że zabawa w przebierańców była szeroko znana i praktykowana w Europie podczas karnawału czy na święto wiosny, a także podczas różnych uroczystości agrarnych w Indiach, w Persji i w innych regionach Azji, uwidacznia się podstawowa funkcja tego obrzędu: chodzi w gruncie rzeczy o wyjście z samego siebie, o przekroczenie swojej specyficznej, mocno uwikłanej w historię sytuacji jednostkowej, i o odzyskanie sytuacji pierwotnej, ponadludzkiej i ponadhistorycznej, poprzedzającej bowiem powstanie społeczności ludzkiej.

Rytualna „zamiana ubrania” zakłada symboliczny zwrot w zachowaniu, pretekst do karnawałowych błazeństw, ale także do rozwiązłości, z jakiej słynęły Saturnalia.
„Wiele ludów obchodziło doroczny okres rozwiązłości, kiedy to obowiązujące normalnie zasady i obyczaje są lekceważone, cała zaś ludność oddaje się nieposkromionej wesołości, a mroczne namiętności znajdują upust, na który nie ma miejsca w bardziej statecznej i spokojnej atmosferze dnia powszedniego. Tego rodzaju wybuchy spętanych sił natury ludzkiej,… przypadają najczęściej na koniec roku i wiążą się zazwyczaj, z którąś z rolniczych pór roku, szczególnie z okresem siewu i żniw. Najlepiej z tych wszystkich okresów rozwiązłości znane są nam Saturnalia,… ustanowione dla upamiętnienia wesołego panowania Saturna, boga siewów i rolnictwa… Siedmiodniowe zabawy i ucztowanie, obłędne uganianie się za przyjemnościami po ulicach, placach i w domach starożytnego Rzymu – oto charakterystyczne cechy tego rzymskiego karnawału odbywającego się w grudniu, ostatnim miesiącu roku”.

Zwrot w zachowaniu zakłada całkowite pomieszanie wartości, co jest cechą charakterystyczną każdego obrzędu orgiastycznego. Czy to w zamianie ubrania, czy w całkowitym zawieszeniu praw i obyczajów, występuje obrzędowe „scalanie”, reintegracja przeciwieństw, z cofnięciem się do pierwotnego braku wszelkiego zróżnicowania. Chodzi o symboliczne odtworzenie Chaosu, poprzedzającego stworzenie nie zróżnicowanej jedności, a ten powrót do stanu przed wszelkim zróżnicowaniem wyraża się cudownym przyrostem mocy – najwyższym stopniem regeneracji, stąd orgie obrzędowe odbywały się z myślą o zbiorach lub z okazji Nowego Roku.

Orgiastyczne rozpasanie i szał ma swoje uzasadnienie w dwóch powodach: chcąc tym pewniej odnaleźć warunki właściwe mitycznej przeszłości, ludzie usiłują robić wszystko wręcz przeciwnie niż zwykle; ponadto, wszelkie nadużycie dowodzi nadmiaru siły żywotnej, który może tylko sprzyjać obfitości i pomyślności oczekiwanej odnowy.
Obrzędowe scenariusze odgrywane bądź na Nowy Rok, bądź z nadejściem wiosny, wyrażają w urywkowych wersjach jeden i ten sam mit wywodzący się z mitu kosmogonicznego. Skoro Nowy Rok jest dorocznym powtarzaniem kosmogonii, implikuje on „podjęcie czasu u jego początku”, to znaczy odrestaurowanie praczasu, czasu czystego, tego, który istniał w chwili stworzenia. Człowiek usiłuje więc okresowo odzyskiwać ten czas początku. Uwydatnia się tu potrzeba zniesienia przeszłości, zniesienia „historii” i rozpoczęcia nowego życia przez nowe stworzenie.

Modelem wzorczym rytuałów „zamiany ubrania”, obrzędów inicjacyjnych czy orgiastycznych, są mity boskiej androgynii oraz doskonałości Pierwszego Człowieka. Mity są jednak wzorcem nie tylko dla rytuałów, ale również dla innych typów doświadczeń religijnych i metafizycznych, jak np. technik mistycznych.

W centrum religii indyjskich znajduje się pogląd, iż rzeczywistość jest niepodzielną całością. Celem rytuałów jest więc bezpośrednie poznanie rzeczywistości, między innymi w ten sposób, że jednostka dostrzega swoją integrację z Kosmosem. Do reintegracji przeciwieństw i zniesienia sprzeczności dochodzi w wyniku technik jogistycznych, zwłaszcza tantrycznych. Według metafizyki tantrycznej absolutna rzeczywistość obejmuje wszelkie dwoistości i polaryzacje złączone na nowo w stanie absolutnej Jedności. Stworzenie oznacza rozpadnięcie się Jedności pierwotnej i rozdzielenie dwóch elementów spolaryzowanych, wcielonych w Śiwę i Śakti. Każda egzystencja zakłada stan dwoistości, a więc i cierpienia, ułudy, „zniewolenia”.

Celem ostatecznym, do którego dąży jogin stosujący techniki tantryczne, jest ponowne złączenie w swym ciele dwóch spolaryzowanych elementów (zasad) – Śiwy i Śakti. Kiedy Śakti śpiąca pod postacią węża (kundalini) u podstawy pniaka zostaje rozbudzona przez pewne techniki jogistyczne, wpełza do wewnątrz kanałem środkowym (susumna), przechodzi przez czakry (cakras) i wspina się aż do czubka czaszki (sahasrara), gdzie mieszka Śiwa, i łączy się z nim. Stosunek boskiej pary wewnątrz ciała jogina przekształca go w swego rodzaju „androgyna”. Jednak „androgynizacja” to tylko jeden z aspektów procesu scalającego, procesu łączenia przeciwieństw. Teksty tantryczne mówią o wielkiej liczbie „par przeciwieństw”, które trzeba połączyć. Dzięki temu złączeniu zanika odczuwanie dwoistości i przekracza się świat zjawisk. Jogin dochodzi do nie uwarunkowanego stanu wolności i transcendencji, paradoksalnego przeżywania doskonałej jedności.

M. Eliade zwraca uwagę, że przekraczając przeciwieństwa nie zawsze osiąga się ten sam sposób istnienia. Między androgynizacją duchową a orgiastycznym „pomieszaniem płci” zachodzi kolosalna różnica – tak samo między regresem do stanu bezpostaciowości a przywróceniem stanu rajskiej wolności. Wspólne wszystkim tym obrzędom, mitom i symbolom jest to, że wszystkie one starają się przekroczyć jakąś sytuację szczegółową w celu obalenia danego systemu uwarunkowań i dojścia do „pełnego” sposobu istnienia.

Mity kosmogoniczne i antropogeniczne ujawniają archetypy, do których człowiek odwołuje się często nawet poza właściwym życiem religijnym. Androgynię można osiągnąć nie tylko dzięki rytualnej orgii czy „zamianie ubrań”, ale również przez jogistyczne techniki medytacji czy wreszcie przez inne metody, polegające na przejmowaniu cech i zachowań płci przeciwnej, wymianie ról płciowych dla doskonalszego funkcjonowania we współczesnym świecie i pełnego wyrażania własnego poczucia męskości czy kobiecości.

Dodaj komentarz